Forum Król Lew Strona Główna Król Lew
Forum o serii wspaniałych filmów pt. "Król Lew"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KRÓL LEW IV - opowiadanie zbiorowe
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Król Lew Strona Główna -> Wasze opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:17, 29 Sie 2006    Temat postu: KRÓL LEW IV - opowiadanie zbiorowe

Nad Lwią Skałą świeciło słońce. Zwierzęta cieszyły się, bo królowa Kiara była w ciąży. Zdawać by się mogło, że dla lwów nastał raj. Niestety nie było to prawdą, bo gdzieś na Złej Ziemi...
- Zira ty żyjesz?? - krzyknął ze zdumieniem jakiś mały szakal.
- Tak głupcze! - warknęła złowrogo lwica, ale nie mów o tym nikomu!
Po czym powlokła się na swoje dawne legowisko i zaczęła rozmyślać. Dlaczego one wszystkie mnie zdradziły? Dlaczego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vikka
Mrówkojad



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:12, 30 Sie 2006    Temat postu:

Nagle do Ziry podszedła lwica, przypominająca Vitani.
- Vitani, czy to ty? - Zira podniosła się.
- Nie, nie jestem nią. Nazywam się Vitta. Jeśli zechcesz, pomogę Ci... - powiedziała lwica.
- Nie! Nie potrzebuje niczyjej pomocy! - krzyknęła rozzłoszczona Zira.
- Jeśli nie chcesz, nie będe Ci się naprzykrzać... - powiedziała i zniknęła w ciemności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:16, 02 Wrz 2006    Temat postu: Wasze opowiadania

- Nie! Czekaj! - krzyknęła za nią Zira, bo nagle coś sobie przypomniała.
Vitta zawróciła i spojrzała wyczekująco na Zirę. Zira przyjrzała się jej bacznie.
- Czy to czasem nie ty byłaś narzeczoną mojego syna Nuki?
- Nie narzeczoną, ale żoną i matką jego dzieci.
- On zginął...
- Wiem.
- Czy mogłabyś pokazać mi wasze dzieci? Chce zobaczyć do czego się przydadzą.
Vitta zaprowadziła Zirę do gniazda, gdzie leżały cztery małe lwiątka.
- Aż cztery! - ucieszyła się Zira.
- Dwóch chłopców i dwie dziewczynki. Nie są wprawdzie najpiękniejsze, ale za to silne i dosyć bystre.
- Ich imiona?
- Shetani, Zira, Nuka i Basso.
- Aż dwóm nadałaś imiona moje i Nuki...
- Nuka bardzo cię kochał Ziro, z pewnością cieszyłby się, że je tak ponazywałam.
Zira nagle poczuła ból w sercu. Przez całe życie tylko Kovu był jej pupilkiem, a Nuka został odsunięty od wszelkich przywilejów. A potem Kovu ją zdradził i Nuka jej prawdziwy ukochany syn oddał dla niej życie. Na ziemię kapnęła łezka żalu.
- Zira, wszystko w porządku? - zapytała Vitta.
- Tak...Wiesz co? Mam nowy piękny plan na pokonanie Simby. Będziemy razem szkolić te młode i na nowo stworzymy armię zdolną podbić cały świat!!! Hahahahahaha!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Onyks
Mrówka



Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:47, 16 Wrz 2006    Temat postu:

-Ten plan jest wspaniały ale sześć lwów nie pokona simby gdy będzie w towarzystwie stada.
-Narazie się tym nie martw minie sporo czasu zanim małe dorosną a stado może się rospaść.
-Ja bym się jadnak martwił albo nie. Powiedział młody lew z idącym za nim wielkim stadem.
-Entei co ty tu robisz przeciesz wszyscy mówili że zginołeś.Powiedziała ździwiona Vitta
-Silny Entei zginą w bitwie z innym stadem ple ple ple... i ty w to wierzyłaś siostrzyczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:44, 25 Wrz 2006    Temat postu: Wasze opowiadania

Tymczasem na Lwiej Ziemi.

- I oto kolejny krąg życia się zamknął. - powiedział z zadowoleniem Rafiki, podając Kiarze jej nowonarodzone lwiątko.
- Popatrz tylko Pumba. - mówił Timon. - Ta mała wygląda zupełnie jak jej mama...
- Przecież to chłopiec. - zdziwił się Pumba.
- Co? - powiedział Timon i zemdlał.
- Wiedziałem, że się ucieszy. - mruknął do siebie Pumba i zabrał przyjaciela na grzbiet.
- Jak go nazwiemy? - spytał Kovu.
- Shisazen. Na pamiątkę dziadka, którego nigdy nie miałam okazji poznać. - powiedziała Kiara, liżąc ostrożnie pomarańczowe lwiątko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Onyks
Mrówka



Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:14, 27 Wrz 2006    Temat postu:

-Ja też nie miałem okazji go poznać ale myśle że to imie przyniesie mu szczęście
-Też tak sondze.Powiedziała Vitani która akórat w tym czasie wróciła z polowania z młodą zebrą.
-O nareszcie się najemy. powiedziała Kiara
-Ale mam dla ciebie złą wiadomość twój ojciec był z nami na polowaniu i gdzieś znikną.
-Co! Trzeba go znaleść.Powiedziała Kiara
-Nic mi niejest.Powiedziała Simba który wchodził na skałe prowadząc czwórke lwiątek
-Znalazłem je były same na złej ziemi.Powiedziała
Lewki były ciemno brązowe dwa z nich to dziewczynki a dwaj chłopcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:53, 28 Wrz 2006    Temat postu: Wasze opowiadania

Kiara i inne lwy nie wiedziały, że te obce lwiątka to wnuczki Ziry, a co za tym idzie, kuzynostwo Shisazena. Kiara nakarmiła je i ogrzała, a potem zaczęła się dopytywać o ich mamę. Lwiątka były na tyle sprytne, że nie odpowiedziały na żadne z niewygodnych pytań.
- Nasza mama mieszka daleko stąd. - powiedziała najstarsza z lwiczek. - Właśnie do niej się wybieraliśmy, kiedy ten wielki pan nas zabrał.
- A może powinniśmy odprowadzić je do domu? Wokół jest tak niebezpiecznie... - zastanawiała się Kiara.
Lwy zgodziły się jednogłośnie i zaczęły prowadzić lwiątka przez sawannę, ale już przy pierwszej większej kępie trawy lwiątka gwałtownie rzuciły się do ucieczki.
- Co z nimi? - zdziwiła się Vitani.
- Chyba czegoś się przestraszyły. - powiedziała Kiara. - Szybko! Musimy je złapać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Onyks
Mrówka



Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:03, 28 Wrz 2006    Temat postu:

Lwiontka dobrze wiedziały co robią uciekły w strone rzeki z krokodylami przeszły ciasnym przejściem na drugą strone. Kiara pogoniła za nimi ale musiała przejść przez rzeke.
-Raz mi się udało drugi raz też się uda.Powiedziała pewnie
Powoli stąopała po kamieniach nagle chlup Vitta skoczyła na Kiare i wepchała ją do wody pełnej krokodylów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:32, 23 Paź 2006    Temat postu:

Zanim Kiara zdołała opedzić się od krokodyli i wyjść na brzeg, lwiatka i ich matka były już daleko. Wszystkie oddychały szybko po długim biegu.
- Co wy wyprawiacie? - denerwowała się Vitta. - Mogłyście wszystko zepsuć.
- Przepraszamy powiedziała mała Zira, ale sądziłam, że ten smarkacz Shisazen mógłby nam się przydać i poszliśmy tam wszyscy, żeby go porwać.
- Niestety Simba nam w tym przeszkodził. - powiedział Basso ponuro.
- Wszystko jak zwykle przez Nukę, który znów zaczał ganiać motyle! - warkneła Shetani.
Vitta w milczeniu przyglądała się najmłodszemu synowi. Był aż za bardzo podobny do ojca.
- Mały Nuka jest tyle samo wart, co i duży. - zauważyła Zira podchodząc do Vitty.
- Tak, z pewnością. dzieci spójrzcie kto przyszedł!
- Babcia Zira! - zawołały lwiątka i zaczeły skakać wokół niej.
- Babciu a ja miałam taki świetny plan, żeby pokonać tego Simbę! - chwaliła się mała Zira.
- No jaki kochanie?
- Chcieliśmy porwać tego smarkacza Shisazena. - lwiczka dumnie wypieła pierś.
Zira uśmiechnęła się i polizała małą w czoło. "Jest dokładnie taka jak ja..." pomyślała z rozmarzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erbi
Mrówkojad



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 9:25, 03 Gru 2006    Temat postu:

Nagle wszystkie lwiątka zaczęły biegać w tę i z powrotem.Vitta z trudem je połapała,a lwiątka drżącym głosem zaczęły opowiadać:
-Lew!
-Nie!!!Pantera!!!!
-To był szakal!!!!!!!!!!!
-Tyyyyyyygryyyys!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Możecie się nie przekrzykiwać?!-zdenerwowała się Vitta.-Ty powiedz co się stało Basso.
Basso opowiadał:
-To był lew!!Nie,pantera!!!Albo tygrys!!!!Lub szakal!!!!Widziałem w krzakach wielki straszny cień!!!Powiedziałem im,że tam jest lew,a oni zaczęli krzyczeć w niebogłosy!!!!!O tak:aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Basso tak krzyknął,że Vitta i Zira mało nie ogłuchły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:47, 10 Gru 2006    Temat postu:

Tymczasem mały Shisazen chciał zapolować na królika. Zaczaił się więc w krzakach i czekał. Jak tylko pokazał się królik, skoczył na niego i zatopił w nim swoje małe ząbki. Zaczął biec, żeby wrócić do domu i pokazać mamie swoją zdobycz. Ale nagle tuż przed nim pojawiła się mała bura lwiczka i zabrała mu królika. Shisazen rzucił się za nią w pościg chcąc odzyskać zdobycz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
simba2
Gość






PostWysłany: Czw 21:37, 11 Sty 2007    Temat postu:

Nagle za kszaków wyskoczył Kovu.
-ROAR.....zostaw tego królika-ryknął.
Lwiczka polożyła krolika i uciekła.
-Nic ci nie jest synku?-zapytał Kovu.
-Nie nic.....-odpowiedzial lewek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:53, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Lwiczka jednak nie uciekła zupełnie. Szła cichutko za nimi i śledziła ich.
- Tato mam wrażenie, że ktoś nas obserwuje. - powiedział Shisazen.
- Zaraz sprawdzimy. - powiedział Kovu i rozejrzał się.
Ale mała Zira była sprytna i schowała się pod wiatr.
- Nie, tu nikogo nie ma. - powiedział Kovu i poszedł dalej. Nie zauważył jak czyjeś silne łapy zamykają Shisazenowi pyszczek i wciągają go w zarośla.
Mały został porwany! Duża Zira i mała Zira z triumfem zaciągnęły go na Złą Ziemię.
- Teraz już nam nie uciekniesz! - warknęła mała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erbi
Mrówkojad



Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 15:15, 11 Cze 2007    Temat postu:

-Cz...czemu...Zira...-wyjąkał Shisazen (na niego bede pisac jak cos Shiz.)-Co ty ro...robisz...Babcia?
Mały Shiz zorientował się że to jego babcia Zira.
-Kuzyn!Basso!-krzyczał mały-powiem tacie!Będzie bardzo zły!
-Cicho mały-Basso zatkał pyszczek Shizowi.
-Fo...fuuu...ghh...-jąkał się mały.
-I co teraz? -powiedziała Zira.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saraw
Mrówkojad



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:24, 17 Wrz 2007    Temat postu:

- Nie wiem... - zamyśliła się Vitta.
- Mamo! Mamo! Daj go nam! - zaczęły wrzeszczeć jej dzieci. - Chcemy się z nim bawić!
- No dobra, to zabierzcie go gdzieś, a ja i Zira pomyślimy co z nim zrobić.
Mała Zira (może dla ułatwienia nazwę ją Zi) pociągnęła Shiza za łapkę.
- No chodź! Pokażę ci miejsce gdzie się bawimy!
Lewek choć był przestraszony, zaciekawił się i poszedł za Zi, a kiedy przyjrzał się jej lepiej, doszedł do wniosku, że jest bardzo ładna.
- W co się będziemy bawić? - zapytał kiedy doszli.
- No nie wiem...a w co ty chcesz?
- Może w chowanego?
- Dobrze. Ty kryjesz pierwszy.
Lwiątka bawiły się wesoło całe popołudnie i Shisazen zupełnie zapomniał o rodzicach, którzy będą go szukać. Tak mu było przyjemnie z Zi, że chodził wszędzie za nią krok w krok, a i Zi po bliższym poznaniu bardzo polubiła. Stali się najlepszymi przyjaciółmi jak niegdyś Simba i Nala. Byli co prawda ledwie dziećmi, ale już powstała między nimi silna więź, która być może już za kilka lat stanie się czymś więcej, niż zwykłą sympatią. Późnym wieczorem kiedy Vitta przyszła utulić lwiątka do snu zauważyła, że Shiz śpi przytulony mocno do Zi, a Shetani, Nuka i Basso nieco dalej od nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Król Lew Strona Główna -> Wasze opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin